Pospolity chwast vs wartościowe zioło
Mniszek lekarski (łac. Taraxacum officinale) oraz mlecz (łac. Sonchus arvensis L.) to dwa gatunki roślin, które należą do rodziny astrowatych – stąd wynika ich podobieństwo, które utrudnia przeciętnemu obserwatorowi szybką identyfikację. Sytuacji nie ułatwia też fakt, że obie rośliny porastają te same tereny, czyli np. łąki, pastwiska, nieużytki, trawniki, czy pobocza dróg. Zarówno mlecz, jak i mniszek są uznawane za uciążliwe i trudne do wyplenienia chwasty, jednak ten drugi jest czymś znacznie więcej – to zioło będące prawdziwą skarbnicą cennych witamin oraz minerałów. Lecznicze właściwości mniszka są znane od wieków – z powodzeniem był (i wciąż jest) on wykorzystywany w wielu kulturach do łagodzenia powszechnych dolegliwości, w tym np. skórnych i ze strony układu pokarmowego.
Jak odróżnić mlecz od mniszka?
Przyjrzyjmy się teraz uważnie obu roślinom z bliska. Po wnikliwej analizie okaże się, że chociaż na pierwszy rzut oka wydają się one nie do odróżnienia, to - jak to powiadają - diabeł tkwi w szczegółach.
Mlecz bowiem ma jedną, grubszą łodygę pokrytą drobnymi listkami, z której wyrastają poboczne pędy. Po przekwitnięciu jego kwiaty przekształcają się w kulkę o twardej fakturze.
Mniszek ma natomiast jedną lub kilka łodyg, które posiadają jeden wspólny system korzeniowy. Łodygi są grube i puste w środku, nie mają listków, a na ich szczycie znajduje się tylko jeden kwiatostan. Liście są długie i lancetowate oraz wyrastają oddzielnie układając się we wzór rozety. Wewnątrz rośliny znajduje się lepkie, białe mleczko (co również tłumaczy, dlaczego przywarła do niej nazwa „mlecz”). Charakterystyczną cechą mniszka jest to, że po przekwitnieniu kwiat zamienia się w znanego wszystkim „dmuchawca”, czyli białą kulkę złożoną z licznych nasion obleczonych puchem. Dzięki temu, za sprawą podmuchów wiatru mogą być one przenoszone na duże odległości.
Teraz już znacie różnice między dwoma roślinami, dlatego, widząc mniszka na łące lub w swoim ogrodzie, nie nazwiecie tej szlachetnej rośliny mleczem. Mamy również nadzieję, że patrząc na mniszka przypomnicie sobie o tym, jaka moc w nim drzemie i zamiast z nim walczyć, rozważycie wykorzystanie go w celach medycznych lub spożywczych.